W ramach “Gość specjalny PPi” prezentujemy wywiad z Konstancją Iwańczyk – mistrzynią świata i Europy w dyscyplinie fitness sportowy.
Dyscyplina ta jest połączeniem gimnastyki, akrobatyki i show w indywidualnej choreografii. Stanowi alternatywę dla sportów wyczynowych, dając możliwość dzieciom i młodzieży wzięcia udziału w zawodach o randze ogólnopolskiej i międzynarodowej.
Wywiad dla Podkarpackiego Portalu Informacyjnego przeprowadził Remigiusz Ogonowski
Konstancjo mając na uwadze twoje sukcesy, czyli mistrzostwo świata zdobyte w Budapeszcie oraz mistrzostwo Europy z uzyskane w Gdańsku nie sposób nie zapytać, jaki był początek twojej kariery sportowej mając na uwadze sukcesy tak dużej rangi.
Fitness sportowy uprawiam od 6 roku życia, moja mama Renata Grześków zasugerowała, abym zainteresowała się tym sportem i zabrała mnie na zajęcia prowadzone przez pana Mirosława Kazimierczaka i byłam tam jednym dzieckiem w tym wieku, dominowały osoby dorosłe. Z czasem dzieciaki zaczęły przychodzić powodując rozwój klubu.
Chciałbym się zatrzymać przy osobie pana Mirosława Kazimierczaka i poprosić o przybliżenie jego sylwetki/ roli w twojej karierze sportowej.
Pan Mirosław Kazimierczak prowadzi Uczniowski Klub Sportowy „ Spartanie” w Zachutyniu i tam spędziłam 10 lat trenując fitness sportowy, natomiast układami tanecznymi i choreografią zajmowała się moja mama która jest pedagogiem i jej wykształcenie nauczyciela wychowania fizycznego było niezwykle pomocne podczas występów. Po skończeniu szkoły podstawowej bardzo chciałam kontynuować naukę w Gdańsku w liceum o profilu zgodnym z moimi zainteresowaniami. Nawet podczas zawodów gdy spotykałam dziewczyny z liceum w Gdańsku byłam pełna podziwu i moim marzeniem była nauka w Akademii Fitness w Gdańsku pod okiem pani Aleksandry Kobielak.
Na pewno decyzja o wyjeździe aż do Gdańska niosła za sobą spore wyzwanie – odległość , rozłąka z rodziną i do tego nastoletni wiek, myślę, że na początku nie było łatwo ?
Tak, na początku było trudno, tym bardziej że nikt mnie nie wspierał w tej decyzji poza moją mamą, moje otoczenie odradzało mi tę decyzję o wyjeździe do Gdańska. Ale na miejscu pani Aleksandra Kobielak założycielka Akademii Fitness w Gdańsku bardzo się o mnie troszczyła i bez przesady była dla mnie jak druga mama, za co pani Oli jestem ogromnie wdzięczna.
Jak edukacja w Akademii Fitness w Gdańsku wyglądała na co dzień ?
Oprócz zwykłej edukacji co drugi dzień były treningi trwające ponad dwie godziny i oczywiście siłownia, wymagało to nie lada wysiłku, ale skoro ten trening plus edukacja w Akademii Fitnessu w Gdańsku była moim marzeniem wykonywałam te zadania z wielką ochotą.
Teraz chciałbym zatrzymać się na jakiś czas i zapytać cię o twoje kolosalne sukcesy sportowe o randze mistrzostw świata i Europy, jak rozumiem te tytuły zostały zdobyte w wieku juniorskim ?
Te wszystkie tytuły osiągnęłam w zasadzie jako dziecko, na początku nie zajmowałam prestiżowych miejsc, ale z biegiem lat poprzez mistrzostwa Polski kwalifikowałam się zawodów rangi europejskiej i światowej i tak po zdobyciu 4 miejsca na mistrzostwach Europy w Niemczech w kolejnym roku wywalczyłam wicemistrzostwo świata w Serbii. Następnie w Gdańsku na Mistrzostwach Europy przegrałam jednym punktem mistrzostwo Europy i zajęłam drugie miejsce, w 2018 roku. Ale najwyżej sobie cenię zdobyte mistrzostwo Europy w Gdańsku, ponieważ na scenę wyszłam ze złamaną i dzięki własnemu uporowi i blokadzie zdobyłam tytuł Mistrzyni Europy. Potem były mistrzostwa świata w Budapeszcie, które wygrałam.
Twoje sukcesy są ogromne, ale sport wyczynowy to niestety również kontuzje, które zapewne cię nie omijały.
Tak, niestety nie udało się ich uniknąć, na początku posłuszeństwa zaczęły odmawiać kolana i lekarze zaczęli sugerować, abym zaprzestała uprawiania treningu, postanowiłam wówczas więcej trenować siłowo na rękach, ale po pewnym czasie również zaczęły boleć mnie ręce, tak że niekiedy w szkole nie mogłam pisać, na początku lekarze nie potrafili trafnie zdiagnozować tego ustawicznego bólu rąk, ale moja mama uparcie starała się o rezonach rąk, ponieważ prześwietlenie nie wykazało żadnych zmian, ale po badaniu rezonansem okazało się , że obie ręce mam złamane i tak trafiłam do specjalistycznej kliniki w Poznaniu, tam przeszłam dwie operacje i lekarze orzekli, że to jest koniec mojej kariery sportowej, aby móc później mieć w dorosłym życiu sprawne ręce. Oczywiście przestałam na pewien czas trenować i zaczęłam trenować taniec , po zrehabilitowaniu ręki wróciłam do poprzedniego treningu, ale po pewny czasie ręka znowu się złamała i czekała mnie kolejna operacja w Poznaniu. Niestety w tej sytuacji zdrowotnej zmuszona byłam zaprzestać treningu i zajęłam się szkoleniem dzieci przy pomocy mojej mamy,
Na pewno te dolegliwości zdrowotne poczyniły zmiany w twoim życiu ?
Niestety tak i to bardzo ,można powiedzieć, że trening na 100 procent jest niemożliwy, dlatego zaczęłam trenować taniec artystyczny w brzozowskim Domu Kultury w zespole Tam i Tu pod kierunkiem pani Agnieszki Wójcik. I koleją rzeczy musiałam przerwać edukację w Akademii Fitness w Gdańsku i obecnie uczę się w Liceum nr 2 w Sanoku
Naszej rozmowie przysłuchuje się twoja mama Renata Grześków , i można powiedzieć, że ten wywiad jest niejako wasz wspólny, ponieważ mama niekiedy dopowiada i przypomina istotne szczegóły twojej kariery, stąd wniosek, że sporą rolę w twojej karierze odegrała mam.
O tak , olbrzymią gdyby nie mama tych sukcesów by nie było, bo niestety wraz z sukcesami pojawił się hejt, i właśnie gdyby nie mama niezwykle trudno byłoby mi sobie poradzić właśnie z hejtem, ale wszystkie układy choreograficzne są autorstwa mojej mamy jakie wykonuję.
Na pewno szkoda edukacji głównie sportowej w Gdańsku, bo w sumie zaadoptowałaś się tam, tymczasem problemy zdrowotne niejako ją przekreśliły…
Tak i to bardzo, ponieważ uczyłam się w liceum Marcina Gortata, ale po skończeniu pierwszej klasy chciałam bardzo uczęszczać do w Akademii wielokrotnego medalisty olimpijskiego Leszka Blanika i po zdaniu egzaminu nic nie stało na przeszkodzie, aby trenować pod okiem Leszka Blanika, ale problemy zdrowotne mocno zrewidowały moje sportowe cele, zawsze przechodząc obok tej wielkiej halli sportowej marzyłam, aby w niej wystąpić.
Najważniejsze to nie tracić nadziei, tym bardziej że będziemy mogli cię zobaczyć w wiosennej ramówce stacji TVN w programie – „Mam talent”
Tak razem z mamą i siostrą pojechałyśmy do Warszawy, aby wziąć udział w programie również była moja niedawna trenerka Aleksandra Kobielak, za co jestem ogromnie jej wdzięczna.
Ile trwało nagranie ?
Od godziny 8 do późnych godzin wieczornych, ale wszystko było tak profesjonalnie zorganizowane , że nie odczuwało się upływu czasu.
Zauważyłem również że gdy tylko jest taka sposobność to chętnie w regionie uczestniczysz w imprezach charytatywnych.
Od najmłodszych lat uczestniczę w wielu imprezach charytatywnych , WOŚP wspieram każdego roku nie tylko występując, ale również wystawiając na licytację trening ze mną.
Na koniec zapytam o twoje plany życiowo/ sportowe
Od pewnego czasu zrodziła się we mnie myśl, aby otworzyć akademię gimnastyczną na początek w Sanoku.
Myślę, że z tymi sukcesami w twoim dorobku nie będzie trudno stosowną akademię uruchomić.
Też mam taką nadzieję, ale zjawisko hejtu mocno destabilizuje co prawda mam wsparcie pedagogów w moim liceum, korzystam z pomocy psychologicznej, ale hejt niekiedy potrafi być bardzo przykry, co nie znaczy, że czyjeś przykre komentarze spowodują, że będę rezygnować ze swojej pasji, ale muszę dodać gdyby nie mama byłoby mi znacznie trudniej.
Wraz z sukcesem, nieodzowne jest wsparcie bliskich , dziękując za rozmowę życzę tego, aby zawsze otaczały cię osoby życzliwe i dodające pozytywnej energii.