Podkarpackie na kilka dni stało się centrum polskiego skautingu. W Ustrzykach Dolnych świętowano jubileusz 100-lecia harcerstwa w Bieszczadach. Zjechały się chorągwie z całego kraju. Odbył się tam VII Zlot Kadry Związku Harcerstwa Polskiego, który okazał się niezwykłym wydarzeniem pełnym inspiracji, refleksji i wymiany doświadczeń. Więcej poniżej.
Nasz region, dawna Galicja, jest kolebką harcerstwa. W odróżnieniu od innych terenów objętych zaborami, tutaj Polacy mogli legalnie i dość swobodnie się zrzeszać, organizować, dlatego pierwsze drużyny i zastępy powstawały począwszy od 1910 roku właśnie tu: w Sanoku, we Lwowie, Przemyślu, Jarosławiu, Rzeszowie. A ponieważ skauting wychowuje przede wszystkim poprzez kontakt z przyrodą, samodzielność i wyzwania, Karpaty, w tym Bieszczady w naturalny sposób stały się miejscem na wymarzone obozy, biwaki i wędrówki. Wiemy z dokumentów, że w np. 1925 roku harcerze z Sanoka obozowali w Bystrem koło Baligrodu, w 1926 roku I Drużyna Męska z Jarosławia i harcerki z Przemyśla zorganizowali obozy w Uhercach koło Leska, a w roku 1933 harcerze z Brzozowa rozbili obóz w Maniowie koło Łupkowa, a w roku 1938 Hufiec Rzeszów zorganizował zgrupowanie obozów w Komańczy. Tak było przez cały okres międzywojenny. Po II wojnie światowej, w latach 50-tych, harcerze zaczęli wracać w Bieszczady, a ich obecność przerodziła się w HALMS – Harcerską Akcję Letnią Młodzieży Starszej. Uczestnicy obozów pomagali mieszkańcom zagospodarować noszące jeszcze ślady walk tereny naprawiając drogi, pracując przy wąskotorówce, prowadząc punkty medyczne czy zielone przedszkola. Na szeroką skalę rozwinięto te działania ogłaszając w 1974 roku – a więc dokładnie 50 lat temu – Operację Bieszczady’40, za sprawą której powstały dziesiątki stanic, a pod połoniny zjechały tysiące harcerzy
– przypomina Alicja Wosik-Majewska, szefowa Sztabu Jubileuszu.
Tegoroczne spotkanie zgromadziło instruktorów z różnych regionów Polski, stwarzając im możliwość uczestniczenia w różnorodnych warsztatach, prelekcjach oraz spotkaniach. Zlot nie tylko umożliwił pogłębienie wiedzy, ale także otworzył nowe perspektywy i sprzyjał nawiązywaniu wartościowych relacji, które zapewne zaowocują w przyszłości.
Każdego dnia uczestnicy Zlotu mieli szansę uczestniczyć w zajęciach zgodnie z wybranym szlakiem, spośród pięciu możliwych opcji. Szlak żółty oferował kursy certyfikowane przez Centralną Szkołę Instruktorską, umożliwiając instruktorom rozwijanie swoich umiejętności. Na szlaku czerwonym odbywały się dyskusje dotyczące przyszłości organizacji, które prowadzili goście specjalni, takie jak harcmistrzyni Agnieszka Pospiszyl i płk. dr Piotr Potejko. Uczestnicy szlaku zielonego skupiali się natomiast na doskonaleniu kompetencji komunikacyjnych i wychowawczych, z myślą o tworzeniu bezpiecznej przestrzeni rozwoju dla członków organizacji.
Szlak granatowy był dedykowany drużynowym, dostarczając im inspiracji do działań z drużynami. Uczestnicy mogli dzielić się praktykami związanymi z harcerskim systemem wychowawczym oraz wzbogacać swoje drużyny poprzez kreatywne wykorzystanie edukacji ekonomicznej. W ten sposób, Zlot nie tylko poszerzał horyzonty, ale również umożliwiał praktyczne wykorzystanie zdobytej wiedzy i umiejętności w codziennej pracy instruktorskiej.
Podsumowując, VII Zlot Kadry ZHP przyniósł nie tylko nowe informacje i inspiracje, ale także umocnił więzi w środowisku harcerskim. To ważne wydarzenie nie tylko podniosło kwalifikacje uczestników, ale również zachęciło ich do dalszego rozwoju oraz zaangażowania w działalność harcerską. Dzięki takim inicjatywom, polska kadra harcerska staje się coraz bardziej kompetentna i gotowa do podejmowania wyzwań oraz wprowadzania pozytywnych zmian w społeczeństwie.