Narastający problem od lat i działania
Problem zadłużonego szpitala powiatowego w Lesku był znany od wielu lat, jednak nie zostały przeprowadzone odpowiednie kroki, by zapobiec katastrofie finansowej, przed jaką stoi szpital teraz.
Dopiero w 2022 roku,a dokładnie 28 lipca Rada Powiatu Leskiego podjęła stanowisko w sprawie przyjęcia założeń do programu naprawczego SP ZOZ w Lesku. W swoim stanowisku założyła znaczne ograniczenie zakresu świadczeń medycznych i likwidacji oddziałów szpitalnych.
Wśród oddziałów zagrożonych likwidacją mogą być oddział ginekologiczno-położniczy, chirurgia ogólna może przekształcić się w oddział chirurgii planowej, zaś likwidacja może dotknąć anestezjologie i intensywną terapię. Nie zmienia to faktu, że szpital ma mieć kilkadziesiąt milionów złotych długu, uniemożliwiające przeprowadzenie jakichkolwiek strategicznych zmian.
Ministerstwo Zdrowia od września 2022 r. próbowało ratować sytuację, jako samo wytworzyło, wymyślając dodatkowe mechanizmy przekazywania środków do szpitali. Zaczęło się wymyślanie różnego rodzaju kół ratunkowych, ale wszystkie te działania były spóźnione i nieskuteczne.
działaczki związkowe ze szpitala w Lesku
W ramach tych działań we wrześniu 2022 roku leskiemu szpitalowi zwiększono kwotę kontraktu o 16 proc., ale tylko na 10 miesięcy i pod warunkiem restrukturyzacji finansowej tej placówki. To wsparcie przestało obowiązywać z końcem czerwca 2023 roku.
Od lipca NFZ ma zwiększyć kontrakty szpitalom na kolejny rok (w związku z zeszłoroczną podwyżką minimalnych wynagrodzeń), są jednak uzasadnione obawy, że nie pokryje to szpitalowi wzrostu kosztów w ostatnim roku.
Długi szpitala w Lesku na koniec ubiegłego roku sięgnęły 70 milionów, a strata 20 milionów. Przy rocznym kontrakcie z NFZ o wartości 55 milionów szans na wyjście na prostą nie widać, a co miesiąc zadłużenie wzrasta o kolejne półtora miliona.
Inne media o kwestii zadłużenia szpitala w Lesku
Gdzie mieliby leczyć się pacjenci z Leska?
Wedle stanu aktualnego oddziały porodowe w Sanoku i Ustrzykach Dolnych zlikwidowano już wcześniej, a najbliższy taki oddział znajduje się w Brzozowie – według Google Maps mieszkanka Leska, aby urodzić, musiałaby w takim wypadku pokonać 40 kilometrów.
Stan bieżący i dalsze próby ratunku
Od kilku miesięcy mieszkańcy Leska i Bieszczad nasłuchują nie tyle z niepokojem, ale wręcz z trwogą wieści o sytuacji ekonomicznej szpitala w Lesku. Na chwilę bieżącą zadłużenie szpitala wynosi 70 mln zł i ta sytuacja przeraża mieszkańców regionu. Co prawda w trakcie kampanii parlamentarnej w ubiegłym roku politycy głównie Platformy Obywatelskiej deklarowali niemal „ walkę na śmierć i życie” o być albo nie być leskiej placówki medycznej leczącej potencjalnych pacjentów w niektórych przypadkach z całych Bieszczad. Nowo wybrany poseł Trzeciej Drogi Bartosz Romowicz wywodzący się z Ustrzyk Dolnych postanowił wykorzystać swój wybór i będąc posłem koalicji rządzącej zaprosił do Leska na spotkanie z bieszczadzkimi samorządowcami – wiceminister zdrowia prof. Urszulę Demkow i wraz burmistrzem Leska Adamem Snarskim podczas spotkania zreferowali skałę problemu. I był to ruch bardzo słuszny, ale w przypadku gdy premier Donald Tusk zna bardzo dobrze kiepską sytuację leskiego szpitala, ponieważ przed wyborami gościł w Lesku i mając informacje z pierwszej ręki wypadałoby aby po objęciu rządów koalicja 15 Października podjęła decyzje ratujące leski szpital przed bankructwem niemal natychmiast. Tymczasem mamy do czynienia z tzw. „ biciem piany” czyli deklarację tylko słownej pomocy dla szpitala niemal zewsząd, gdy okręt pod nazwą „ Szpital Lesko „ tonie dyr. Szpitala Piotr Czerwiński oczywiście z całych sił chce załatać dziurę budżetową w burdzie, ale gdy brak do tego narzędzi w postaci co tu dużo mówić – pieniędzy na działalność szpitala w Lesku i drążąc wątek metaforyczny że z pustego to i Salamon nie naleje.
Zadłużenie szpitala wynosi 70 mln, cały czas prowadzimy rozmowy z bankami w celu uzyskania nowej pożyczki w kwocie 20 mln złotych, prowadzimy też rozmowy też na szczeblu ministerialnym aby ratować szpital, także jak to się mówi nadzieja zawsze jest, co nie zmienia faktu że sytuacją jest co najmniej tragiczna, myślę że zainteresowanie władz ministerialnych przyniesie efekt po zrozumieniu specyfiki świadczenia usług medycznych w tak specyficznym terenie jakim są Bieszczady. I podam przykład w naszym szpitalu rodzi się około 300 noworodków rocznie, natomiast żeby szpital się bilansował to oddział położniczo- ginekologicznym w Lesku się musiałoby się rodzić około 1200 noworodków, bez zrozumienia tej rozbieżności nie da się szpitala uratować. Mówiąc wprost oddział ginekologiczny jest jednym oddziałem tego typu na powiat Leski, Bieszczadzki i Sanocki także czynnik społeczny jest silnym argumentem, ale w zderzeniu z ekonomią obu tym faktom jest nie po drodze – niestety.
Na razie ze strony samorządów jest jedynie wsparcie w postaci deklaracji słownych i brak zgody na restrukturyzację, tymczasem każda pomoc dla leskiego szpitala jest nie tyle konieczna co natychmiastowa
Dyrektor Piotr Czerwiński
Zapytanie do burmistrza i starosty
W związku z zaistniałą sytuacją wystosowaliśmy pismo do Burmistrza Leska Adama Snarskiego oraz starosty Leskiego Andrzeja Olesiuka o treści;
Szanowny Panie Burmistrzu, / Starosto
W związku z przygotowaniem artykułu dotyczącego zadłużenia i potencjalnej likwidacji Szpitala powiatowego w Lesku zwracam się z pytaniami:
- Czy planowana jest likwidacja szpitala w Lesku?
- Jakie działania zostały podjęte w ostatnich latach, by naprawić sytuację finansową szpitala?
- Czy deklaracje po 15 października o wsparciu szpitala zostały w jakiś sposób zrealizowane? Jeśli tak, to w jaki sposób?
Na odpowiedzi oczekuję do czwartku godziny 15:00. Brak odpowiedzi na powyższe pytania zostanie zaznaczony w artykule.
Z poważaniem
Redaktor Naczelny Podkarpackiego Portalu Informacyjnego
Cezary Skwarło
Odpowiedź Burmistrza
Szanowny Panie Redaktorze,
W sprawie odpowiedzi na zadane pytania należy zwrócić się do Starosty Powiatu Leskiego. To Powiat Leski jest organem założycielskim szpitala i odpowiada za jego utworzenie i utrzymywanie. Odpowiedzialność organu założycielskiego obejmuje również przekształcenia i/lub likwidację.
W związku z tym nie mogę się wypowiadać w imieniu tego organu. Sytuacja szpitala w Lesku jest dramatyczna. Największej placówce zdrowia w naszym powiecie grozi zamknięcie. Działając w imieniu mieszkańców Miasta i Gminy Lesko będę walczył o dostępność mieszkańców do świadczeń lekarskich oraz utrzymania miejsc pracy.
Niemniej jednak, jako przedstawiciel społeczności gminy Lesko, mając na względzie dobro mieszkańców, zapewnienie im dostępu do opieki zdrowotnej, jak też zachowanie największego zakładu pracy w regionie, podjąłem starania zmierzające do uratowania lecznicy przed likwidacją oddziałów i w konsekwencji całego szpitala. Jak wiemy, dług przekroczył 70 mln złotych i żaden bank nie chciał już udzielić kredytu. Nikt nie planuje likwidacji, ale jej widmo staje się coraz bardziej realne. Stąd początkiem stycznia odbyłem pierwsze spotkanie w Ministerstwie Zdrowia sygnalizując Wiceministrowi Wojciechowi Koniecznemu pilną potrzebę realnej pomocy. Niedługo potem na zaproszenie Posła na Sejm RP Bartosza Romowicza spotkaliśmy się w Lesku z Wiceminister Urszulą Demkow. Podczas wspólnych rozmów starostowie powiatów Bieszczadzkiego i Leskiego wymienili przyczyny, które doprowadziły do dramatycznej sytuacji i rozpoczęliśmy analizować rozwiązania. To czy zostaną wprowadzone zależy od Ministerstwa, NFZ i samorządów powiatowych w Lesku, Sanoku i Ustrzykach Dolnych.
W ubiegłym tygodniu udało mi się ustalić termin spotkania w Warszawie z Minister Zdrowia Izabelą Leszczyną. Dziś (15 lutego) w stolicy, wspólnie ze Starostą Andrzejem Olesiukiem, byłym dyrektorem SP ZOZ Lesko Panem Robertem Płaziakiem i Ordynatorką Oddziału Ginekologiczno-Położniczego dr Iwoną Holcman podejmujemy kolejne rozmowy. Oby przyniosły one pozytywne rozstrzygnięcia bo nie wyobrażam sobie aby moi mieszkańcy i turyści do nas przybywający utracili konstytucyjne prawo do ochrony zdrowia i życia. Jesteśmy takimi samymi obywatelami Polski jak mieszkańcy innych regionów kraju, więc tak jak każdy zasługujemy na godne życie i opiekę.
——————————————————
Pozdrawiam,
Dawid Lipka
Kierownik Biura Promocji, Kultury i Turystyki
Urząd Miasta i Gminy Lesko
Brak odpowiedzi starosty
Niestety nie otrzymaliśmy odpowiedzi od starosty w tym zakresie.
Wnioski
Wedle przekazu w najbliższych dniach będą trwały rozmowy w Warszawie mające na celu ratowanie budżetu szpitala powiatowego w Lesku. Jednakże wyraźnie dominuje markotna atmosfera. Ogromny dług mocno utrudnia pozyskiwanie funduszy, zaś działania polityczne są zza mgłą wielkich wydarzeń centralnych.
Czy dojdzie do likwidacji szpitala? Jeżeli takie decyzje nadejdą to zapewne będą poprzedzone wygaszaniem kolejnych oddziałów aż do faktycznego zamknięcia całej placówki.
Liczymy jednak na to, że uda się pozyskać wsparcie i znaleźć rozwiązania, które otworzą nową drogą.