Krosno może być stawiane za wzór pod względem wprowadzania nowoczesnych rozwiązań do sieci wodociągowej. Realizowany projekt już przyczynił się do wykrycia awarii, w tym dużych, które w innym wypadku nie byłyby wykryte nawet przez miesiące.
Wiele awarii wodociągowych nie jest widocznych przez bardzo długi czas. Często wyciek jest za mały, by ktokolwiek zgłosił brak wody. Równocześnie uciekające metry sześcienne cieczy drążą ziemię, podmywają chodnik lub drogę. Gdy awaria staje się widoczna, szkody są już duże, nie licząc strat samej uzdatnionej do picia wody, która dosłownie poszła “w piach”. Niewidoczne wycieki, trwające średnio 180 dni do chwili wykrycia, to nawet 90% awarii na sieci wodociągowej. Inteligentne rozwiązania zastosowane w Krośnie, o których szerzej informujemy na stronie 3 KrosnoSfery, pozwalają bardzo szybko namierzać wycieki i przeciwdziałać stratom, w tym oszczędzać wodę, której wcale nie mamy za dużo. Jednak skąd pomysł na tak nowatorskie rozwiązania?
Z pomysłem do MPGK Krosno przyszła pochodząca z Krosna Asenata Sacha, na co dzień pracująca w branży związanej z wodomierzami.
- Interesuję się różnymi dofinansowaniami, pomagałam też Wodociągom Rzeszowskim w uzyskaniu środków – relacjonuje Asenata – W chwili gdy pojawił się konkurs Human Smart Cities, zaczęłam myśleć, jak można najlepiej skorzystać z tych środków. To był nietypowy konkurs, bo w jego ramach nie było środków na zakup jakichkolwiek instalacji, tylko na badania. Rzadko które miasto chciało z tego skorzystać, ze względu na to, że każdy bał się wydania środków na same badania – powiedziała nam Asenata.
Podejście miast nie jest zaskakujące. Można zebrać bardzo dużo danych, z których niewiele będzie wynikać. W przypadku Krosna miało być inaczej.
- Jestem rodowitą krośnianką i chciałam, żeby miasto mogło z tego projektu jak najbardziej skorzystać. Zanim złożyliśmy fiszkę konkursową rozmawiałam z kierownictwem sieci wodociągowej. Wspólnie zastanawialiśmy się jakie są bolączki, jakie problemy można spróbować rozwiązać. Złożenie projektu to było przedstawienie kilkudziesięciu hipotez, które chcieliśmy zweryfikować. Krosno stało się pierwszym miastem, które na podstawie danych z czujników w całej sieci zaczęło dokładnie analizować co dzieje się z wodą – mówi Asenata.
- Studiowałam dziennikarstwo i ten dziennikarski dryg kusi mnie, żeby coś tworzyć i łączyć fakty. Pracowaliśmy z całym zespołem, z prezesem, z Biurem Obsługi Klienta, kierownictwem sieci wodociągowej i z władzami miasta. To Miasto startowało w konkursie i musiało być pewne, że ten projekt ma sens – podkreśla Asenata.
- Teraz naprawdę duże wodociągi patrzą z zaciekawieniem na Krosno i chciałby zrobić to samo. Bardzo jestem dumna, że Krosno odważyło się na realizację tego pomysłu i teraz inni patrzą na Krosno jako na wzorzec – podsumowuje autorka pomysłu.
Teraz krośnianie mogą korzystać z nowoczesnych rozwiązań, a krośnieńskie wodociągi mogą unikać niemałych strat wody, które są zmorą praktycznie każdej sieci wodociągowej.