Przed nami święta wielkanocne. Bez względu na to, czy mają one dla nas wymiar religijny, czy tylko kulturowy, większość z nas przygotowuje tradycyjne potrawy i przystraja dom. W tym szczególnym czasie nie zapominajmy o naszych mruczących domownikach i pamiętajmy, że to co smaczne dla nas i miłe dla naszych oczu, dla nich może stanowić śmiertelne zagrożenie.
Nie dla kota kiełbasa
Bez względu na to, jak bardzo kochasz swojego futrzaka (a właściwie to właśnie dlatego, że go kochasz), nie zapraszaj go do świątecznego stołu. Doprawione mięsa, wędliny, sałatki, słodycze, to wszystko może być dla Twojego kota niebezpieczne. Przyprawy, a zwłaszcza sól, są bardzo szkodliwe (sól niszczy nerki), a nawet niewielka ilość kakao może być dla kota toksyczna. Uważać trzeba też na słodycze z dodatkiem ksylitolu oraz na rodzynki. Kiepsko dla kota może skończyć się też zjedzenie cebuli, szczypiorku nawet w małych ilościach. Wydawać by się mogło, że nasz mięsożerca nie będzie łasy np. na sałatkę z warzyw, ale czasem kocia ciekawość bierze górę i mruczek ukradnie nam ze stołu coś, o co nigdy byśmy nie podejrzewali, że może mu smakować.
Pamiętaj żeby nie dawać kotu także żadnych resztek ze stołu, zwłaszcza kości! Najprościej jest nie dzielić się z mruczkiem żadną potrawą, a jeśli chcemy żeby czas świąt był też dla niego wyjątkowy, wybierzmy się do sklepu zoologicznego i kupmy naszemu pupilowi smakołyki, które będą dla niego nie tylko bezpieczne ale również zdrowe. Jeżeli natomiast koniecznie chcesz poczęstować swojego kociaka czymś ze “święconki”, niech to będzie kawałek gotowanego jajka. Jeżeli to będzie pierwszy raz, niech ten kawałek będzie naprawdę mały bo nie masz pewności jak koci przewód pokarmowy zareaguje na nowy przysmak. O tym, że kotom nie wolno podawać krowiego mleka i jego przetworów (większość kotów nie toleruje laktozy) tylko napomknę, bo mam nadzieję, że w roku 2023 jest to już fakt znany każdemu, kto ma do czynienia z kotami. Konsekwencji pomysłu częstowania kota kawą albo alkoholem nie będę poruszać, bo mam nadzieję, że nikt spośród czytelników na taki nie wpadnie. Cokolwiek zdecydujesz się podać swojemu pupilowi podczas świąt, miej z tyłu głowy, że nie w każdym mieście jest całodobowa lecznica, a pojechanie na pogotowie dla zwierząt, takie z prawdziwego zdarzenia to zwykle dalsza wyprawa i duże koszty, zarówno te finansowe, jak i emocjonalne.
Co absolutnie nie powinno znaleźć się na “kocim stole”
-alkohol
-awokado
-czekolada, kakao, kawa
-cytrusy
-kokos i olej kokosowy
-winogrona i rodzynki
-orzechy, zwłaszcza makadamia
-cebula, czosnek, szczypiorek (uważaj na tek, który masz na oknie w doniczce!)
-wieprzowina
-surowe mięso, surowe jajka (chyba że z pewnego źródła)
-kości
-sól i słone przekąski
-potrawy zawierające ksylitol (cukier brzozowy)
Zielone nie zawsze znaczy zdrowe
Koty uwielbiają zieleninę. Wie o tym każdy opiekun mruczka, który chociaż raz przyłapał swojego pupila na podgryzaniu roślin na parapecie (jeżeli nie zauważyłeś, to nie znaczy, że kot tego nie robi). Nie robi on tego złośliwie, jest mu to potrzebne do prawidłowego funkcjonowania układu pokarmowego. Jednak wiele roślin w naszym domu może być dla kota trujących. Dziś skupmy się na tych, które trafiają do domu głównie w okresie Wielkanocy. Niestety większość wiosennych i ciętych kwiatów jest dla kotów toksyczna, a często samo wypicie wody z wazonu może skończyć się tragicznie. Pamiętaj, to że Twój kot wydaje się nie być zainteresowany roślinami, które są w domu na co dzień, nie znaczy, że nie skuszą go tulipany albo żonkile. Jednymi z najniebezpieczniejszych dla kota kwiatów ciętych są lilie i konwalie! Źle może się również skończyć spotkanie Twojego kota z “kotkami” wierzbowymi. Mruczek na pewno nie przejdzie obojętnie obok puchatych, mięciutkich kuleczek, więc jeśli nie wyobrażasz sobie Wielkanocy bez bazi, postaw je w miejscu niedostępnym dla kota. Również popularny w wielkanocnych dekoracjach bukszpan jest toksyczny i w “kocim domu” lepiej zastąpić go nie mniej tradycyjną rzeżuchą. Dobrym rozwiązaniem jest postawienie dla kota doniczki z owsem albo kocią trawą ale nawet to nie daje gwarancji, że futrzak nie będzie podgryzał toksycznych roślin, które będą kusić go z flakonu. Decyzja, czy zaryzykujesz zdrowie (a nawet życie) kota, dla miłego widoku kwiatów w wazonie należy oczywiście do Ciebie. Czy wielkanocny stroik musi być zatem pozbawiony roślinnych dodatków? Oczywiście, że nie. Z powodzeniem można w nim ustawić owies, asparagus, rzeżuchę albo jęczmień a jeżeli lubisz na kolorowo, pomyśl o bratkach albo postaw na stole rhipsalidopsis (kaktus wielkanocny).
Niektóre wiosenne rośliny trujące dla kota: bukszpan, tulipany, lilie, hiacynty, konwalie, bazie, żonkile, krokusy
Przed zakupem rośliny upewnij się, czy jest bezpieczna dla kotów, jeśli nie, odpuść sobie albo jeśli już “musisz” ją mieć, postaw ją w miejscu niedostępnym dla futrzaka (o ile takie w domu w ogóle istnieją). Pamiętaj, że nawet roślina uchodząca za bezpieczną może zaszkodzić zwierzakowi kiedy zje ją w nadmiarze albo jest uczulony. Jeżeli przynosisz do domu nową “zieleninę” obserwuj kota, jeśli zauważysz coś niepokojącego (np wymioty, biegunka, zmiany w zachowaniu) skontaktuj się z weterynarzem. NIEZWŁOCZNIE skontaktuj się z weterynarzem jeżeli Twój kot zje którąś z trujących roślin, tu liczy się każda minuta! Być może wystarczy wywołanie u kota wymiotów a może się okazać, że konieczna będzie natychmiastowa wizyta w lecznicy, ale o tym DECYDUJE LEKARZ!
Żeby święta minęły Twojemu kotu bezstresowo, warto pomyśleć o kilku ważnych sprawach. Jeżeli zapraszasz gości, zapewnij kotu miejsce, w którym będzie mógł się schować, jeśli poczuje się przytłoczony ilością “intruzów” na jego terytorium. Uczul też gości, że otwierać można tylko te okna i balkony, które są zabezpieczone. Zadbaj również o to, żeby nie zostawiać stołu z jedzeniem bez nadzoru, dla kota może się to okazać pokusą nie do przezwyciężenia (nawet jeżeli na co dzień nie podjada Ci z talerza), a po co dostarczać jemu i sobie powodów do stresu. Jeśli gościsz kogoś u siebie pierwszy raz poinformuj, jakie zasady panują w “kocim domu”, np że mruczka można pogłaskać dopiero wtedy jak sam podejdzie. W przypadku małych gości obserwuj sytuację, koty często nie przepadają za dziećmi, a dzieci nie zawsze rozumieją, że kotek to nie to samo, co pluszowa zabawka i że trzeba liczyć się z jego potrzebami. Pamiętaj! To Twój kot jest domownikiem, a goście powinni uszanować jego zwyczaje i potrzeby.
Gaba Pawłowska